Kiedy dziadek, ten szalony Rozbestwiony jest, wstawiony Wtedy babcia jest wkurzona Wyzywa go od muflona Dziadek zaś babcię olewa Dobre rady jej wyśmiewa
Chociaż oko babci łzawe Dziadek wyjął z szafy trawę Robi znów żyletką sznyty Złorzecząc pod nosem przy tym Kompot w kuchni już się grzeje Dziad się na kanapie chwieje, hej!
Patrzy dziadek oniemiały Babcia zlała kompot cały Nie mógł już wytrzymać tego Mówi do niej: „ty lebiego!” Sponiewierał ją po glebie Aż zerżnęła się pod siebie
Rzecze do niej: „mendo stara!” Od kompotu tobie wara Zaraz sobie działkę strzelę Bo od tego mi weselej Jeszcze ja tu jestem panem I jej w łeb przyłożył dzbanem, hej!
Babcia juchą się zalała Ząb wypluła, z ziemi wstała Mówi: „jakeś między wrony, Kracz jak one nawalony!” Po czym sama centa wzięła I w kalendarz wnet kopnęła, hej!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.