Najpierw żem Józkowi na bani dała Potem żem się z tego wyskrobać chciała Ale służba zdrowia mnie odmówiła Do traumy poroda gwałtem przymusiła
Dziecko, nie powiem, wielce pokochałam Jednakże sprawę dla zasady do sądów podałam Bo bym je chyba bardziej kochała Gdybym je sobie najpierw wyskrobała
O ludzie, skandal! Nie ma sprawiedliwości Żem rodzić musiała mimo niedogodności Dziecko niewątpliwie racje by mnie przyznało Gdyby dać mu wybór – aborcyję by wybrało
Odmówili mi skrobanki
Teraz będę miała odszkodowanie, Bo mi się wzrok pogorszył o dwie dioptrie O kurde, jak ja się zdenerwowałam, Że się nie wyskrobałam Tak bardzo chciałam, A teraz muszę kupić nowe okulary Dają tam w promocji dwie pary Za 150 złotych to się okrutnie chyba zdenerwuję I w ogóle nie będę nosiła okularów Tylko do sądu wszystkich podam W autobusie i w sklepie i w piwnicy Podam nawet ziemniaki swoje do sądu I wino całe z gąsiora wyleję I się zdenerwowałam, bo się zepsuło I katar mam od tego porodu
Odmówili mi skrobankiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.