Narysowałem konika Który stoi na łące Spożywa kwiatki i ogo Nem się ogania od much
Słońce mu grzeje czuprynkę I się cieszy wewnętrznie Bo w takiej formie jak człowiek Nie potrafi się radować
Żabka mu kumka za miedzą I się też cieszy, nie smuci A konik jej cicho odpowie Za pomocą rżenia
Jak dobrze ma konik na łące Nie musi chodzić do pracy Ani do szkoły nie chodzi Tylko sobie w trawce brodzi
Czasem go burza przegoni I uda się chyżo pod wiatę Zagryzie wtedy siankiem Co rolnik mu wrzucił pod wiatę
A kiedy burza przeminie To nieśmiało on wychynie I pomknie chyżym galopem Za słonkiem co zaszło za płotemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.