Szopenie, Szopenie Czemuś tak się zaloł Ześ fortepian publicznie O bruk rozpierdaloł?
Cóż ci wadził chudzina W swojej klawiszości Żeś go sterminował O publiczne włości?
Nic dla mnie nie znaczą Twoje uwertury Dupę nimi wytrę Ty chuju ponury
Tyś jest kurwą nędzną Nie żadną pianistą Tyś jest chujem krzywym I obsraną glizdą
Grób twój rozpierdolę I dom twój podpalę Zgwałcę żonę twoją Ty stary pedaleTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.