O kurde mówię wam Jak mnie boli wątroba Że w ogóle nie chce mi się Z łóżka wstać O kurczę jak mnie strzyka W stosie pacierzowym Wyślę chyba żonę Do kiosku po obrok
Nie mam chyba wyjścia, muszę wysłać ją, do kiosku, moją żonę muszę wysłać po obrok.
O kurde mówię wam Jak mi się nie chce iść do pracy Wolałbym chyba już Wcale nie pracować w niej, o nie, nie, nie. O rany jak mi się nie chce Czasami wyleźć z szafy Nawet na bazar, Po żyrandol i krepinę
Och, mówię Wam, jak bardzo mi się nie chce iść do pracy. Nawet na bazar nie chce mi się iść. A to wszystko dlatego, dlatego, dlatego, że tak bardzo chciałem zostać krawcową. Lecz los ze mnie zadrwił. Jestem nikim x3
O kurcze, jak ja pragnę Być małą pluszową żyrafką I sobie na półce Zakurzonej stać, o tak... O matko, jak ja bym chciał być Maleńkim, porcelanowym słonikiem Powietrze by ze mnie zeszło I bym sobie leżał płaściutko jak wiadro
Och, jak ja bardzo pragnę Być małą, pluszową żyrafką Albo takim maleńkim, porcelanowym słonikiem, o tak... Lecz los, okrutny los ze mnie zadrwił I jestem nikim, nie chcę być nikim. Chcę być małą, pluszową żyrafką.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.