I palę znowu grama tu Nie wiem czy się cieszyć ziom Czy to forma dramatu To powraca do mnie wciąż; déjà vu Blanty wiją się jak wąż, palimy OG Cush Jak Sokół i VNM, ciągle jestem swój Daj mi spokój, miłość, wenę Moja droga, będę Twój Miłość i nienawiść, sumie dla mnie jeden chuj Każdy z nich umie zabić, każde wbija w plecy nóż No cóż, niestety Cały problem w moim życiu tworzą ziom kobiety Jedne z nich kleją się do mnie, a inne do blety Jedne lecą na mój styl, inne na wersety Czasem te dupy, wywody każą mi zaczynać Lecz, gdy jestem skuty to za bardzo bombię Dziwko, jesteś jak jebana Nicki Minaj Ruchałbym Cię, lecz czy masz mózg - w to bardzo wątpie Chyba mam geny skurwysyna Ale w naszym świecie czasem myślę, że to bardzo dobrze Nie chcę nikomu wypominać Ale to właśnie przez te suki dziś mam uczuć po grzech Dobrze, po grze wstępnej Czy to grzech, że mówisz "pogrzeb we mnie" Nie tylko w bit dobrze wejdę Doceniasz to, to mądrze, bejbe Kochanie, ruszysz się jak cross-fader Uczysz się, kłócisz się, ucisz się wreszcie Wreszcie, dusisz się, do niczego już nie zmusisz mnie Nigdy nie skusisz nieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.