Miałem zostać prawnikiem, ale nie chciałem się uczyć Wszystko postawiłem na RAP choć belfrzy mówili że ten ruch jest głupi I sporo nauki w ich szkołach to brednie, uczyli pustych regułek Już więcej do życia uczyło osiedle, ziomale, ławka i murek Dziś idę pod prąd i czuje się pewnie, problemy potrafię unieść Nie jak taki jeden koleżka blok dalej co kiedyś tu ktoś mu zrootował maniure Nie będę ukrywał bo czuję tą presje, każdy chce więcej i więcej Nie było cie ze mną jak byłem na dole, nie będzie cie ze mną jak zarobie sześć zer Na patencie, wszystko pięknie, złe emocja nagle jakby obojętne I nie bentley ale tą beemke całą w czarnym macie kurwa tak jak moje serce chce Bo nie liczę już na miłość chyba, bo jebana ciągle się przede mną gdzieś ukrywa Moja ksywa to nie ściera, wypluj zęby suko Ściągnę osłonki z głośników i cie bassy stłuką Co jest suko, powiedz jak to jest być hejtowanym Nigdy nie ustawiaj mnie tu wszędzie z gimperami Nigdy nie mów o gimperach że są raperami Bo nie ważne jaki, gruby papier będzie prany eRAPe suko, rapy tylko dla wybranych eRAPE suko, na podwórkach w was wbijamy eRAPe, eRAPe aż poumieramy eRAPe, eRAPe aż poumieramy
ref. Nie odstąpią na krok, choćby walił się strop Ziomków prawdziwszych mam niż to całe show Nie wiem czy chcę brać udział w rap grze Nie wiem czy do mnie mówisz prawdę eRAPe, eRAPe, eRAPe Dzisiejsze eRAPe, eRAPe Powiedz ile nosisz warstw Pokaż mi swoją twarz Pokaż mi swoją twarz eRAPe, eRAPe, eRAPe Dzisiejsze eRAPe, eRAPe
Dzisiaj każdy to raper prawie nikt hiphopowiec I sam sobie możesz tu dostawić trzykropek Dzieciaki łykają wszystko co im powiesz Więc myśl o czym piszesz bo to świadczy o tobie Jak nie, milcz jak na milczeniu owiec bo cień Za tobą widzi to co robisz źle Pewnie bez niego tu byłoby lżej Proste że bez niego byłoby lżej Ale bez niego nie da się żyć ziom Zawieszeni gdzieś między prawdą a fikcją Przez to całe marnych kalek środowisko Co myślą że życie kreuje TV i bilboard Może pora pójść po rozum do głowy Za każdym razem warto porapować o tym Choć nie raz za swe ruchy wpadałem w kłopoty To nigdy bym nie zmienił swojej drogi, o nie! Dla mnie muzyka do powszedni chleb Nikomu nie dam zamienić jej w chlew Przetoczę za nią całą swoją krew Sram na to czy to dla ciebie okej Dla mnie muzyka do powszedni chleb Nikomu nie dam zamienić jej w chlew Przetoczę za nią swoją cała krew eRAPe, K, Obb, Or
ref. Nie odstąpią na krok, choćby walił się strop Ziomków prawdziwszych mam niż to całe show Nie wiem czy chcę brać udział w rapgrze Nie wiem czy do mnie mówisz prawdę eRAPe, eRAPe, eRAPe Dzisiejsze eRAPe, eRAPe Powiedz ile nosisz warstw Pokaż mi swoją twarz Pokaż mi swoją twarz eRAPe, eRAPe, eRAPe Dzisiejsze eRAPe, eRAPeTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.