Dekada- zbuku Nie gadajmy dzisiaj o problemach (ej) Zawsze jest najlepiej tam gdzie nas nie ma (nie ma) A akuart właśnie patrzę na horyzont Mam za sobą piękne góry z przodu morze chłodzi bryzą (chłodzi bryzą) I niech mnie nienawidzą, Jeśli tobie to pomoże mogę przyjąć hejtow tysiąc (mogę przyjąć hejtow tysiąc) Nawet milion jak trzeba Wiem ile poświęciłem żeby być tu gdzie teraz (o) Życie rapera zmielilo tak bardzo, że je musiałem pozmieniać Gdy gasną światła, scena nagle się staje domem Nie chce się zastanawiać czy mam kurwe czy żonę (O) dlatego one spakowane w wór Wyjebalem go na śmietnik teraz nie jest mój, nie I dziękuję Bogu choć dwanaście kroków ciagle dzieli od nałogów Dziś się staram kontrolować, ale wiesz jak jest (wiesz jak jest) Jutro zaczynam od nowa, taki życia test (życia test) Weź co jest, bo ja wezmę co swoje Lęki pochowałem w grobie już się kurwa nie boje (nie) A ten projekt to dziesięciolecie pracy Chociaż żaden pracodawca mnie w nim nigdy nie zobaczył i nie zjechałem na wczasy tak jak paru moich ziomów Ludzie piszą wiadomości, że tym rapem mogę pomóc komuś I to dla mnie duma jeśli tobie to pomaga Jeśli moje teksty kumasz Jeśli po koncercie mówisz, że zmieniłem twoje życie A ja jedyne co robię to tylko o swoim pisze bo (pisze bo..) Tak wiele do stracenia dzisiaj mam Tyle szans I nie wiem sam (nie, nie) Czy nie stracę wszystkiego Tak wiele do stracenia dzisiaj mam Tyle zmian, jedna z szans (jedna z szans,ej) Czy nie stracę wszystkiego Pogadajmy może o przeszłość Sporo hejtu, ale więcej miłości Mogę ci powiedzieć o tym czemu pisze I dlaczego każdy album w sumie mógłbym nazwać życie (nazwać życie) Pogadajmy o trudnych dzieciakach które zamiast z okien skakać odnalazły się w tych trackach (trackach) Pogadajmy o nałogach jak więzieniach I jak cienka jest granica żeby popłynąć w ten melanż (melanż melanż) Los zabiera nas na drugą stronę Ale może to początek ziomek jest nie koniec Chętnie podam tobie dłonie gdy akuart toniesz Kiedy piszę takie wersy to aż kurwa płonę Prudnik Opole W-wa Iława gdzie bym nie był uwierz zawsze będę grał to dla was Jak wwog bede radę dawał by zostało po mnie trochę więcej niż hajs i sława Nim umilkną brawa wciąż do Mike'a gadam Kumple blanty rap ja po dziesięciu latach Jebać ciszę ciągle pisze i już tak zostanie zanim Bóg nie zamknie moich oczu I to tak na amen Tak wiele do stracenia dzisiaj mam Tyle szans I nie wiem sam (nie, nie) Czy nie stracę wszystkiego Tak wiele do stracenia dzisiaj mam Tyle zmian, jedna z szans (jedna z szans,ej) Czy nie stracę wszystkiegoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.