Naszła mnie myśl okropna Straszna naszła mnie myśl To już zaszło za daleko Muszę to zrobić dziś
Nie wiem od czego zacząć Staję u piekła bram Wychodzi na to, że poradzić będę musiał sobie sam
Może zacznę od siekiery, Lub wezmę kuchenny nóż Albo lepiej, będę strzelać Tylko załaduję śrut
Czy lepszy nie byłby granat? Albo trujący dym? Sam już nie wiem, jak go zabić mam, a właściwie czym?
Ref. Czym mam zabić komara? Czym zabić mam go? Ja przecież nie zasnę nim ten ciul nie zdechnie, a co gdyby było ich sto?
Czym mam zabić komara? Czym zabić go mam? Chyba poczekam aż mi wyląduje na twarzy i liścia sprzedam se sam
Siekiera może nie być dobra Narobi niepotrzebnych szkód Lepiej by było, gdyby głowę roztrzaskał mu mój but.
Ale on nie jest głupi On się chowa ciągle gdzieś Lecz gdy tylko zgaszę światło bez trudu znajdzie mnie
Ref. Jak więc zabić komara? Jak zabić mam go? Ja przecież nie zasnę nim ten ciul nie zdechnie, a co gdyby było ich sto?
Jak mam zabić komara? Jak zabić go mam? Chyba poczekam aż mi wyląduje na twarzy i liścia sprzedam se sam
[Solo]
Ref. Czym mam zabić komara? Jak zabić mam go? Ja przecież nie zasnę nim ten ciul nie zdechnie, a co gdyby było ich sto?
Czym mam zabić komara? Jak zabić go mam? Chyba poczekam aż mi wyląduje na twarzy i liścia sprzedam se sam
Czym mam zabić komara... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|