Światła rozmyte nad żywą już czernią, trwożą się czując wielki strach. Kroczę wśród ulic poszukując sedno, a za barierą wpływów miejski gmach
Otacza mnie okrutna profanacja, Potęgowana pielgrzymką złych słów, Wszystko w swej własnej ewakuacji, Lecz nie ucieknie powodem brak tchu.
Jedyne co słyszę to dźwięk odbijanych kropel, od parapetów, zabrudzonych szyb. W rogu kamienic, za powodów płotem Starsza kobieta nie chcę już żyć, nie !
Otacza mnie okrutna profanacja, Potęgowana pielgrzymką złych słów, Wszystko w swej własnej ewakuacji, Lecz nie ucieknie powodem brak tchu.
I nawet jeżeli upadnę I żal odrzuć na bok Mimo wewnętrznej tortury, Nie ufaj nocy nie !
Otacza mnie okrutna profanacja, Potęgowana pielgrzymką złych słów, Wszystko w swej własnej ewakuacji, Lecz nie ucieknie powodem brak tchu.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.