A teraz brachu posłuchaj tego co nawinę O fachu zwanym rapem daję dzisiaj synek Na Tracku asy gatunku ratunku zapnij pasy To 100% smaku to klasyk Masz tu na styk nasz styl własny wielki jak kanion Pierdol casting a przy tym kiwaj banią Kolejna płyta Ty chwytaj nuty z wersami I co? I puść to między blokami Jesteście z nami dziękówa Szczerze głowę chylę To dla tych którzy lubią robić to za wile Zawieszam się na chwilę Bo się ma style Mam dla was tego tyle ile ziela ma diler Mam także ludzi którym mogę ufać Dobre chłopaki godni uwagi Resztę kurestwa spalam jak zielone dragi Posiadam instynkt który nie jest nagi Na swoich nigdy nie wykładam lagi Nie marzę o cudach i wiankach Nie dla mnie jest bujanka Nie jestem żaden gangsta Chodź jak się wkurwię potrafię być jak Amstaf Aż strach...
Tego fachu mój brachu W naszym gangu jest pod dostatkiem Gramy to bo mamy moc I co nie jesteśmy tu przypadkiem
Tego fachu mój brachu W naszym gangu jest pod dostatkiem Gramy to bo mamy moc I co?
Co? WDWA Yez Yez Yo
Mam w rękawie same Asy Jeśli rap to krupier Zamykamy kasyno Zgarniam największą pulę Oni robią to z trudem są bez daru od Boga Moje teksty piszą na ławkach typy Panny na blogach Ludzie na blokach przez [?] na moka Bo nic nas nie podzieli z WWA do Krakowa. To jest proste zobacz Wszyscy znamy reguły Trochę hajsu przytuli Zawsze wracam do ulic Jakbym mogła nie wrócić gdy to cała moja siła? Jakbym mogła powrócić, gdy ich nigdy nie opuściłam To jest unikat Biały Kruk i bzil Coś czego nie spotykasz nareszcie Polskich płyt Ten styl jak na pokazach znanych projektantów Reszta szyje te zwrotki jak masówka z Tajwanu Więc ziom z nami ładuj jak Gorzka z miętą WDWA Yez Yez Yo
Tego fachu mój brachu. W naszym gangu jest pod dostatkiem. Gramy to bo mamy moc. I co nie jesteśmy tu przypadkiem.
Tego fachu mój brachu. W naszym gangu jest pod dostatkiem. Gramy to bo mamy moc. I co?
Masz przed sobą kibica rapu Co lubi mocny napój Co tnie wersami na pół dopóki nie zna tematu Co ma tu do przekazania parę kwestii Nie od wczoraj w tym fachu cisnę wersy Jak po gorącym tracku wciąż idę po tych drogach Zagmatwanych jak płótno Vangooga W tej robocie trzeba mieć atut chłopaku Trzeba mieć styl ten i patent na tworzenie unikatu Jak nas trzech jak trzy wielkie piramidy w Gizie Na bitach niebezpieczni jak zamachy w Kairze Nie ma raczej szans byśmy się poznali bliżej Mam swoje gronu ludzi z którymi przed siebie idę Spokój ducha odnajduję w rodzinnym gronie Przy synu i żonie Myśli mam uspokojone Równowagę daje mi stan stąpania po tych bitach Te melanże na klipach Po koncertowa [?] Przy wijących się [?] zielonego mają siestę Tylko z wariatami dla których mam respekt Dla kurestwa wokół jestem jak Hanibal Ektef W tym świecie pełnym przestępstw Co przypomina western Jestem tu Europy gram To nie napędza mnie szmal Bo od lat ten rap dla nas jest codzienną karmą Dotarło to fach poparty praktyką Zapoznaj się chłopak z całą płytą
Tego fachu mój brachu. W naszym gangu jest pod dostatkiem. Gramy to bo mamy moc. I co nie jesteśmy tu przypadkiem.
Tego fachu mój brachu. W naszym gangu jest pod dostatkiem. Gramy to bo mamy moc. I co?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.