Teraz chcę słyszeć tylko moc tłustych basów Trzeba przecież od czasu do czasu mieć trochę dystansu Skosztować baunsu, wydać w chuj hajsu, taa Nie dla lansu, nie dla zwrócenia uwagi Tak dla zdrowego podejścia i dla życiowej równowagi Nie po raz ostatni i nie po raz pierwszy W najszczerszych myślach przystać, tam używać tylko wierszy Sprawdzić czy staję się lepszym, sprawdzić status Czy jestem kim byłem, czy nie gubię klimatów Wśród wiwatów już tylko jako koleś z plakatu Czy wśród chłopaków mam cały czas przyjaciół Sprawdzić, stwierdzić, przyjąć, zapamiętać Poluzować życia pęta choć na chwilę Wiedzieć, że jestem kim byłem I mieć tą pewność, że trzymam poziom, rozumiesz to ziom Z pomocą Bożą po dobrym starcie na farcie Podczas wakacji nad wodą z jokerem na życiowej karcie Jeść dobre żarcie, z ziomami śmiać się przy blancie Jednocześnie być sobą
Żyć swoje życie z wyczuciem, być w tym mistrzem W rytmie hip-hop'u grać to zajebiście Nadmiar kłopotów spalać jak zielone liście Z rodziną u boku rozsiewać pokój W natłoku codzienności mieć sposób, być panem swego losu A jak, nawijam tylko tak jak czuję nie inaczej Bez przeinaczeń, bez niedopatrzeń Masz tak czasem? no raczej Jak prorok co rok to samo sobie przepowiadam Jak najlepszy matematyk ja wyliczam siebie z zadań Wnioskuję, układam, badam, może założyć Z prywatności okradam swój wymarzony auto-wzorzec To życia prospekty każdy wymaga korekty To rzec, to nie wstyd, to rap, to nasz kolektyw To księga perspektyw, to wszystkim się należy Wierzysz? szczerze wierzę, że wierzysz Teraz chcę słyszeć tylko moc tłustych basów Trzeba przecież od czasu do czasu mieć trochę dystansu
Dobre brzmienie powraca, odrywa od przemyśleń Przez głośnik płyną już tylko same dźwięki czyste Las rąk przed sobą, odrzucam niesnaski wszystkie Bo ktoś mnie słucha i to jest kurwa zajebiste Chwilę zatracam się w próżności - nie szkodzi Każdy ma takie chwile i chyba o to chodzi Trzeba mieć wyczucie, czasem od wszystkiego uciec Kasę potraktować oka kątem
Jak akrobata nie jak pilot samobójca latać Nad miastami, dotrzeć na wszystkie podwórka Mógłbym przysiąc po tysiąckroć albo i więcej Że mam szczere intencje, że to czuję moim sercem Ty myślisz, że ja myślę, że to wpływa na prezencję Masz pretensje? no i całe szczęście Mam lepsze zajęcie, choć nie raz jest z tym ciężko Z rezerwą lecz z werwą w swoim życiu być zwycięzcą Na bakier z klęską trwać puszczając dobre brzmienie Wiedzieć, że jestem sobą i, że nigdy się nie zmienię Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.