1.Tak czasem bywa, że nie myślę, Tak czasem chyba, chyba jest, Tuż przed północą odwiedzam demony, One w dzień każą mi spać. Nie mogę nic na to poradzić Nie mogę, nie. 2.Tak czasem bywa, że nie mam ochoty, Tak czasem chyba, chyba jest. Nie mam ochoty, by lepszym być, Ciągle i znowu lepszym być. Nocą odwiedzają mnie potwory, Na dzień pozostawiają strach. Strach przed jutrem i przed ludźmi, Oto cała niełatwa rzecz (myśl) . 3.Tak czasem bywa, że nie ma ,,że’’ , Tak czasem chyba, chyba jest, Zawsze przychodzą do mnie bóstwa, Zostawiam wszystko, oddaję im cześć. Lecę przez chmury pełne szaleństwa, Zgorzkniały i nagi rozrzucam przekleństwa.
Coda Gdy czuję zwątpienia Uśmierzam westchnienia Chcę na plaży wiotką pisać trzciną Ocalić sny, które giną. Przyjaciele i jacyś wielbiciele W jednym żyją tyglu Cnota i biadolenie Wszystko już obrzydło Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|