Nawet gdy piach sypie w oczy na stepie szerokim, W nieznanych zaułkach miast Nawet gdy latarnie morskie przestają świecić, a derwisz przerywa trans.
Tatiana nigdy nie przestaje, szuka przez cały czas. Idzie po ruchomej linie, oczy zamknięte ma. Modlitwę włóczykijów szepcze nad Światem, którego nigdy nie chciała znać i nie należy do niego Nie należy do niego, nie należy do niego. Ona nie należy do niego
I jeśli czy ludzi pracy, spowija gęsta mgła. I z wykutego gdzieś żelaza, zostaje szara rdza. Dualizm Świata, pomieszanie. W niewoli pragnień, ciągłe czekanie.
Tatiana nigdy nie przestaje, szuka przez cały czas. Idzie po ruchomej linie, oczy zamknięte ma. Modlitwę włóczykijów szepcze nad Światem, którego nigdy nie chciała znać i nie należy do niegoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.