Jednooki lis, najsłabszy z miotu. Ostatni zawsze szedł, ostatni zawsze jadł. Często wyłaniał się z miejskiego mroku i na przedmieściach gdzieś układał nowy plan.
Zna dobrze nieużytki i wysypiska, a w jednym oku chytry mu ogień błyska. Na straty był skazany od swych pierwszych dni. W swym stadzie z pobłażaniem traktowany był.
Ma cel zuchwały, chociaż droga jego kręta. A śmierć od zawsze deptała mu po piętach.
Jednooki lis, najsłabszy z miotu, jeszcze narobi im kłopotów!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.