Jestem władcą pętli, jak miłość tajemnic, życie życiem tętni, mając widok przerębli. Magią sugestii wybieram właściwe ścieżki, jestem lekki, więc frunę w postaci bestii. W oczach widać grzech i żyję bez kostiumu, wdarłaś się przez serca prześwit, jak światło bez oculus. Ludzie są pewni ludzi, bo ktoś przyparty do muru, obity pieśń zanucił plamiąc honor munduru. Mu usta zasznuruj, to mózg ma wybierać i pusta wśród tłumu to ludzka bariera. By zbliżyć choć trochę te dusze w nadziejach, stanę się prochem, a moim domem stanie się ziemia. Może litań kolana zdziera i nie ma przebacz, może przywitam dzień śpiewając do nieba. Wiem czego mi potrzeba,spokoju psychiki, dają mi to pisane wieczorem w pokoju dzienniki.
Powiem Ci szczerze w co wierzę i co czuję. Kolejny dzień, nowe szanse buduje, więc ciągle grubo gram, a myślami jestem gdzieś tam, tam gdzie czas pomaga w leczeniu ran. Wchodzę w tłum z uśmiechem, a nie butem, każdy człowiek swoje życie rzeźbi dłutem. To proste, dam radę, dryfuje mym pokładem, w nieznane wody, ale uburnym radem. Powiem Ci szczerze w co wierzę i co czuję. Kolejny dzień nowe szanse buduje, więc chwytajmy chwilę, grajmy o swój przywilej, zapamiętaj, że te chwile dają nam luz. Powiem Ci szczerze w co wierzę i co czuję. Kolejny dzień, nowe szanse buduje, więc ciągle grubo gram, a myślami jestem gdzieś tam, tam gdzie czas pomaga w leczeniu ran.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.