W oczy szron, wicher dmie! Skrzypi śnieg, płacze świat! Niebo w płomieniach, umiera dzień Lodowych żniw pora Nocą zimna zmora, do poduszki śpiewa Piaskowe legendy o dziwnych snach Już w domu, już z dworu a tu pusty, pusty dom Niewidzialne widmo ściska do krwi A sznur wisi, zaprasza zalotnie huśta go nieubłagany Ojczym czas
Pętla jak krawat dopasowana Już trzecia w nocy, tak późno a ja sam W rytm muzyki tańczy mały pokój Zaciska się i zwęża coraz więcej go choć i coraz mniej Cienie nagie, opętane, bez królowej Jak mrówki w chaosie, pozbawione istoty bytu Porusza, krzesło idealnie metafizycznie wyważone o kant oparte
Za oknem zima, choć chłodu brak Wiatru nie słyszę, kołysze mnie Miniatura fortepianowa w metrum Sześć, Sześć, Sześć...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.