Wtulając się w kojące ramiona śmierci żegnam ten przeklęty dzień O matko nocy, ma kochanko utul swoje dziecko do wiecznego snu W spokoju delektuję się ostatnią chwilą oddechy licząc odmierzam czas Nim odejdę krwistą drogą dla was jeszcze sprawię cud Zatrzymam wszystkie wskazówki świata nadciągnie bezład, zapanuję chłód czterokrotnie świat na głowie stanie i zapieję głośno martwy kur Pytacie pewnie jak to sprawie nic prostszego - powiem wam
Wszystko w okuł to iluzja rzeczywistość pustych ram Wstrzelić można się więc w nieistniejąca chwile na nowo w niej odczarować świat Nożem wzdłuż tnę na szybko Głęboko zostawiając trwały ślad W ciemności cisza wnet nastanie a z nią nowy piękny ład
Cisza w mroku bez kres bez czas tchu już brak widzę tylko zimny grób a czarnym lesie szepczących drzew pod zimnym księżycem wznoszę tylko wzrok ku lodowatym górom z nadzieją, że stanę się ich wieczną częścią... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|