Skrzypisz nie wiem trzeszczy coś w domu dym tytoniowy niczym mgła nad łąką zawisł
Zawroty opanowały me myśli czemu jesteśmy tacy czemu...?
W prostym umysle łkam o nadzieję nie wiem, nie rozumiem i nigdy nie pojmę spłakane idee bez światła
Uwięziony na wieki czerń z światłem batalię wygrała czerń słońc oślepia czerń słońc ogłupia
Mówiąc słowa puste porzucasz swe ciało wypierasz się świata
Kłamstwa mówione oszczerstwa z twych marzeń kierujesz przeciwko samemu sobie
I nigdy nie będziesz i nigdy nie pojmiesz wiara zatraconych... okala
W mroku nie widzisz i to czego się boisz naciska na ciebie
W czarnym tym domu samotny w rozterce bez wyjścia bez celu bez drzwi i ucieczki
Crescendo usłyszysz i ugniesz kolana te kroki sklepieniem owładnąć bez czucia i winy bez myśli i słowa bez życia i prawdy nie widzisz już celu...
Ten próżny budynek i puste pokoje ja nie chce... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|