[I]. To już dwie dekady lat żyje na tym swiecie To już dwie dekady lat jem, oddycham, wiecie znacie mnie, i to nie od dzisiaj, nie od tak znacie mnie już przecież dwie dekady lat
Zapowiadało się dobrze, nawet bardzo, żyłem jak każdy gówniarz, nie miałem najgorzej, chyba i wiesz tak bywa, statek na morze wypływa i rozbija się jak kajak o małą skałe
wiele razy wypływałem na procentowy ocean gdzie ciało sie topi kiedy dusza ubolewa pewnego razu popłynąłem za bardzo i odkryłem sam że ziemia nie jest płaską
Znam wielu którym nie wpadłem w gusta wiesz ciężko jest skumać o czym mysli frustrat bo latwiej się najebać, po prostu wlać w usta i spić się jak worek i leżeć jak kukła
Wiedz że mam dużo wad i mam mało zalet hmm... jebać to, co to zmienia, weź mi nalej mówią: kamil, przecież ty masz talent i chuj z tym talentem kiedy kasy nie mam wcale
Bez przerwy zapijam nerwy, rosną procenty czy to jest wyjscie nie jestem tego pewny mówią: kamil, chyba potrzebny ci odwyk o mnie sie nie martw o mnie możesz być spokojny
[II]. Miałem wiele imprez, utopiony w procentach Sporo nie chce pamiętać, Sporo chce a nie pamiętam sporo zapadło w pamieć, zapadło na zawsze wiedz, że nie tylko moją, ale bliskich także
dużo o mnie pierdolisz, niby chory umysłowo a myślałeś moze kiedys co jest kurwa z tobą i nadal nie rozumiesz, naturalna kolej rzeczy że podaje się rękę kiedy jakis człowiek leży
I znowu powtarzasz ze mam super charakter ja ci znowu powtarzam , że tak będzie łatwiej bo Mała jest różnica między aktem a paktem, kontraktem, ty brałas garsciami, i to jest tu faktem
Wiem wiem, nie zawsze mowie prawde Tak wiem, moje życie jest abstraktem Ale spójrz czasem na swoje, no spójrz własnie teraz popatrz do lustra bo tam jest wrak człowieka
Wiedz że mam dużo wad i mam mało zalet hmm... jebać to, co to zmienia, weź mi nalej mówią: kamil, przecież ty masz talent i chuj z tym talentem kiedy kasy nie mam wcale
Bez przerwy zapijam nerwy, rosną procenty czy to jest wyjscie nie jestem tego pewny mówią: kamil, chyba potrzebny ci odwyk o mnie sie nie martw o mnie możesz być spokojny
[III]. Poswieciłem się muzyce z ogromną naiwnoscią oddałem jej cały czas z wielką łatwoscią nie musiała prosić a rzeczywistosc mi zbrzydła I trzymając majka w dłoni zajebałem kibla
Teraz nie żałuje, wiem że nie poszło na marne teraz macie przejebane, teraz ja strzelam karne Zniszcze cie w stójce i mój jest parter zbieram całą pule, kłade zwycięską kartę
Jak dosłuchałes do końca, wyciągasz z tracka wnioski I gdzies tam w tekscie doszukujesz się emocji Mówisz to nie ten sam X, co jeszcze rok wczesniej Ja ci mówie słuchaczu, będę sobą wiecznie
Zamiast nagrywać tracki, codziennie trenuje flow No bo chce rozpruwać flaki, no bo te słowa to jest zło wspaniale potem jadę po tym bicie, tak niesamowicie bo mój nienormalny rap to mega przeżycie, co?
Wiedz że mam dużo wad i mam mało zalet hmm... jebać to, co to zmienia, weź mi nalej mówią: kamil, przecież ty masz talent i chuj z tym talentem kiedy kasy nie mam wcale
Bez przerwy zapijam nerwy, rosną procenty czy to jest wyjscie nie jestem tego pewny mówią: kamil, chyba potrzebny ci odwyk o mnie sie nie martw o mnie możesz być spokojnyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.