Chłopaku, uświadom se Wokół czystka, polska Tu przetrwa realista, wiadomo na boiskach wciąż nowe pokolenia Smak czystego tchnienia, Olsen tutaj zakorzenia Swoje surowe bity, nie sławne podwórkowe hity To nie tandety, to sekrety przetrwania Co dzień zniewala, trzymaj się od tego z dala Kolej na tych, co zasmakowali co to kara Opadła kopara? Zamknij japę Strach przed katem, a ja z ulic tematem Przedzieram się przez fałsz, prawdą raczę tych co rozkminili za młodych lat Się nie wychylili w kwestii codziennych spraw, patrz Tam przepych, to naćpany herą neptyk Nie wie, gdzie postawić ma kolejny krok Będzie chwiejny, znów zapada zmrok no i co? Wpadnie w szambo (ta, aha) Nie pamiętam go Nie wiem czy to dzień czy noc, czy to dobro czy zło Ale gram w tą samą grę, co każdy stąd Chociaż ciężko i czuje swąd wszędobylskich słów Dokumenty znów, polska bez zbędnych rozmów Panie Boże pozwól wytrwać bez łez i złudnych snów Uciekam już bo bluźnierców gruz sypie na rozum kurz Krajobraz pustynnych burz, Na rozkaz jak na nóż Uważaj, się nie wpierdol Nic nie poradzisz ziomek, że tu jest ciężko
Ref: Wokół czystka, ja i sercu bliska muzyka No i co (no i co) myślę, mówię i znikam Czy rozkminisz (czy rozkminisz) czy już Ci styka Tylko ja i muzyka bloków, bloków muzyka Ulica, rynsztok, to nie zachwyca A obawy rodzica, nie są bezpodstawne Znów wokół czystka (ha), to nie zabawne Sprawdzasz mnie ? (sprawdź) przez duże P prawdę
Polska flaga, powiewa na wietrze Powidz, jak Ci jest Dobrze? no nie koniecznie Podobno nic nie trwa wiecznie, gówno prawda Bo w tym kraju, w tym systemie Od dawna bałagan i tak będzie dalej Tego chyba nic nie zmieni, pieniądz wpada Ale nie do Twej kieszeni, proszę bardzo Przecież, tak o wygląda Od rana do wieczora praca, która nie wciąga Zza marne grosze, które nie dają nic Wystarczy ledwo, żebyś mógł normalnie żyć Znaczy nie mieć nic (co) proste pytanie Żyć na krawędzi nie jest tak banalnie Rzeczywistość od snu, różni się diametralnie Nie jeden fałszywy czeka, aż drugi upadnie Nikt nikomu nie pomaga, stołeczna plaga Nie stwarza możliwości, rozwoju małolata A to strata wielka, minus tego państwa Zakłamanie innych Ciebie też zmusza do kłamstwa (Mów, niech Twoje słowa zburzą mur)
Ref: Wokół czystka, ja i sercu bliska muzyka No i co (no i co) myślę, mówię i znikam Czy rozkminisz (czy rozkminisz) czy już Ci styka Tylko ja i muzyka bloków, bloków muzyka Ulica, rynsztok, to nie zachwyca A obawy rodzica, nie są bezpodstawne Znów wokół czystka (ha), to nie zabawne Sprawdzasz mnie ? (sprawdź) przez duże P prawdę
Na co liczysz, pomyśl Jesteś świadomy, że spod nóg tracisz grunt Zdziwiony ? Co krok powód By być wkurwionym, reakcją zamach Ręki ból, by poprawić humor Rozwiązania trud, to co wczoraj szczęściem Dziś powodem znud, podobne plany Jak wielu tu, jednak wybór padł Na inny tłum, a wspomnień nie brak (?) wspólnych nut, w jedności siła By wznieść triumph, naprawdę Warte tego jest nie jedno, a nie lekko mają Ci co ugrzęzną, nie liczni zbiegną Do celu kroczą, każdy w cieniu skryty Jak bandyta nocą, niektórzy z nich Na samo dno legną, z upływem czasu Coraz mniej takich, co trzymają fason Choć pragnienie wodą gaszą, bez wątpienia Ciężkich chwil się nie wystraszą, bez zastanowienia walczyć O wolność naszą, będą Nie patrzeć że polegną, na pewno nie prędkoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.