Nie mogę uwierzyć ona była tak blisko, miałem ją w garści tą miłość, miałem wszystko, teraz nie mam nic, upadłem tak nisko, to miał być najlepszy stan, a wszystko prysło, ta cała magia, ten cały czar, uwierz mi brat, nie jest wart tych wszystkich ran, znów przechodzi obok nawet się nie spojrzy na mnie choć, choć w kilku chwilach było nam naprawdę fajnie, nie mogę uwierzyć że znalazłem się w tym łajnie, ja wciąż kocham ją, ona zlewa mnie totalnie, banalnie pewnie zabrzmi teraz te słowa, jeszcze nie dawno każda mogła się przy niej schować, teraz wyjebany mam w jej osobę, nigdy więcej uczuć daje słowo za słowem gdybym chciał miłości to skręcić sobie ją, mogę tak, skun przynajmniej nie wejdzie na głowę
Biorę buch, żadnej szmaty nie ma tu, Biorę buch, mogę być spokojny już Biorę buch, wyjebane mam znów, Biorę buch, wszystko jest jak ze snów, Biorę buch, zmartwienia znikają, jak biorę buch, ekipa cieni to te kru Biorę buch, ziomek słuchasz Wuja, więc wrzuć na luz, wrzuć na luz
Teraz zamiast o niej myślę o zielonym raju, uwierz mi ziomek, ja zakochałem się w tym haju, żyjemy w takim kraju gdzie nic nam nie wolno, my to pierdolimy, odpalamy bongo, czuję się błogo, jedną nogą jestem już wysoko, idzie jakaś laska ty zawieszasz na niej oko, ja tego tak nie widzę poto, to nie mój styl, teraz tylko bletka, trawa i ten chill, i nie mów mi, że mam te piętnaście lat, bo i tak już w tym wieku więcej od życia mam, mam może jeszcze nie najlepiej gram, ale chce grac dalej ja, nie przejmuje się wcale, dlaczego? bo nikt nie jest ideałem, kolego zmierzam do tego, że każdy może robić to czego, tak naprawdę chcę, więc bądź tak miły i nie wpierdalaj mi się proszę cię.
Biorę buch, żadnej szmaty nie ma tu, Biorę buch, mogę być spokojny już Biorę buch, wyjebane mam znów, Biorę buch, wszystko jest jak ze snów, Biorę buch, zmartwienia znikają, jak biorę buch, ekipa cieni to te kru Biorę buch, ziomek słuchasz Wuja, więc wrzuć na luz, wrzuć na luzTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
