Oryginał, to oryginał, Właśnie tak, PDG na zawsze, Synu, Ej!
Jadę brudno jak Big Twins, z dłonią na Biblii, I nie ma opcji, by mnie wygryzł stąd, Jak Grizzle, flow mam jak frisbee, Tnę powietrze, tne te pętle, Ostatni z pokolenia PDG głośnikiem trzęsie, Talent, to szczęście, otrzymałem talent jak niewielu, I dalej tak uważam, nie potrafisz - nie rób, Nic nie mów, nad miastem suną czarne chmury, I stojąc tu z dumą, prezentuje część kultury, Zawsze z grubej rury, A hejtować możesz swoją starą, Mam prosty styl i tą miejską naleciałość, Składam to w całość, miotam rymy jak Majewski kulą, Synu jestem jak w strzykawce Pavulon, Chwytam za pióro, podpisuję się pod każdym słowem, Bogiem a prawdą, to dawno weszło w krwiobieg, Puszczam w obieg, gadkę jak spowiedź szczerą, A na zegarkach człowiek, godzina zero, Zafunduję Tobie przelot w zupełnie inny wymiar, To nie minimal, więc jak nie pasuje - wywal, Poznański oryginał, klimat szorstki i te ciężkie werble, W smaku gorzki, więc nie każdy to przełknie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.