Od życia butem w twarz ale oddychasz Czy otwierasz się na ten świat czy zamykasz Odwagę wykaż staw czoła przeciwnościom Każdą porażkę tak przyjmij z godnością Wiem za błędy ponoszę konsekwencje A intencje o nie nikt nie pyta nie To jak zdarta płyta chciałem dobrze wyszła lipa Jeden wielki przypał słyszałeś masz przykład To nawijka szczera nie pierdolony wykład Konsekwencje wpisane w tą sekwencję Wmalowane w pejzaż codzienności w której brak litości Za każdy błąd kara Nie było przypału przyfarciłeś gitara Przepełni się czara i co zrobisz wtedy Co problemy za każdą sciemą kolejne ściemy Nie czujesz tremy przed tym co Cię czeka Zwlekasz uciekasz szukasz innej rady Nagle stajesz blady znasz już tę konwencję Dopadły Cię pierdolone konsekwencje Pierdolone konsekwencje taa
Podobno młodość musi się wyszaleć Lecz wielu gości najebanych Zaślepionych złości ma tendencje do konfliktu z prawem Wtedy konsekwencje są nieciekawe Przez co Przez głupotę Każdy jest kotem po wódzie czasem ujdzie Coś na sucho odbije się głucho w mózgu podświadomości Pamiętaj nic nie zastąpi życia i wolności Weź przeczuj akcję Zima 2000 roku późno po zmroku W knajpie znajomy proponuje przejażdżkę furą Byłem w szoku którą zobaczyłem 3000 GT zawsze marzyłem Nie zauważyłem że kierowca był najebany Gdy zapierdalamy siedzą nam psy na ogonie Silnik płonie mamy wolny lewy pas gaz do dechy W samochodzie wesołe śmiechy gdy już ogon zgubiliśmy W poślizg wpadliśmy i 3000 GT nie dotarło na metę Bo kierowca normalnie centralnie Przyjebał w latarnię skończył marnie Zmasakrowany chłopak co miał naście lat Życie to jedna chwila taki już jest ten świat Dla rodziny w żałobie kondolencje To właśnie są pierdolone konsekwencje
Urażona duma nastolatka Krótka gadka i kosa pilnuj swego nosa Bo możesz stracić wiele z dumą na czele Ale rezultat przykry głowa spadła ponury koniec tej zabawy Są psy czy nie do naprawy panika Rozum oczy zamyka Nie dopuszczasz nic do siebie To tu na Śródmieściu a nie w niebie Radosne chwile przepełnione żalem Horror z urodzinowym balem To przykra niespodzianka Życie nie sielanka więc otwórz oczy I podejmiesz działanie nie pasuje Ci los a grasz Powiedz po co się pchasz Nie tędy droga Podwinie Ci się noga i będziesz zawiedziony wkurwiony Spójrz na swe sumienie winisz Boga przeznaczenie A przecież sam zasłużyłeś na los konsekwencje to cios W patowej sytuacji powiedz nie mam racji Pierdole krytykę wybrałem tą taktykę Bez błędnych referencji Wiem nie uniknę konsekwencji Swoich ruchów więcej buchów Z ziomkami dobrymi chłopakami WSP WSP
Konsekwencje postępowania ich esencje Droga jaką dążysz jak kierujesz własną Egzystencję [masz pretensje?] Przecież masz inteligencje sam se w mordę pluj Masz przed sobą kwintesencję Chcesz to stój kapituluj Nie to z miejsca rusz [już] Bo to nie czas na postój z dysku sprostuj A w bani se przygotuj Nie tasuj swoim życiem Łatwo jak szuler kartami Możesz na tym się przeliczyć Znaleźć się za kratami Sam wiesz jak postępujesz Więc licz się z konsekwencjami Bo nie wiesz co i jak przecież dalej się potoczy Wierzysz w sprawiedliwość Sam sobie mydlisz oczy Prawda szare ma oblicze Własnymi torami kroczy Był chłopaczyna myślał że samego siebie wnet przeskoczy Los do pognębienia go sytuacji nie przeoczył Był i znikł konsekwentnie się skończył Tylko matce serce droczy kminisz Czy już wiesz jak sam uczynisz Czy przed metą padniesz przed ciosami losu się Bądź czujny zatrzymać nie daj się Przez cały czas naprzód choć wiatr Ci w oczy wieje Pytasz mnie czy to znam ja nie mówię nie Chłopaku nie mówię Ci nie właśnie tak WSPTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.