Dla niego najważniejsza jest ta dziewczyna dziewczyna, dla której rozjebałby się na minach Za oknami zima, śnieg na drzewach trawa pokryta lodem, powietrze takie jak teraz Teraz to prawdziwy koniec chyba Bo minął trzeci dzień odkąd się ona nie odzywa On dalej wspomina te oczy, jak dwie gwiazdy Tej kobiety zazdrościł mu chyba każdy. Dzisiaj pogrążony klęka na podłogę z kieszeni ostrożnie wyjmuje dla niej pierścionek Serce zranione, bo nie ma jej tu teraz w pięść zacisnął dłonie, od stresu blada cera On chce być z nią na zawsze, póki nie zgaśnie świeca miłości która sprawia, że dreszcze chodzą po plecach Dużo obiecał, tego chyba nie spełni Ona daleko, a on strasznie cierpi Nie wytrzymuje, wstaje, wychodzi z domu pozytywnie nastawiony wsiada do samochodu I przejechał tyle mil, by zapukać do jej drzwi a gdy ona mu otwiera on ją widzi razem z nim
Ogarnęło go zdziwienie z pytaniem "jak to możliwe” Przecież do jasnej cholery on kocha tą dziewczynę I ze łzami w oczach rzucił jej kwiaty pod stopy Uderzył w ścianę, szybko pobiegł na schody Wychodząc z klatki spojrzał jeszcze na jej okna Zobaczył jej twarz jak na niego spogląda I z wielkim gniewem i ze złością na twarzy Wykrzyknął - "jesteś nikim, już mnie nigdy nie zobaczysz!”
Na początku marca wszystko się rozpoczęło od razu wiedziałem, że to będzie coś poważnego Ona kocim wzrokiem wiecznie na mnie się patrzyła Szeptała mi do ucha - "o kimś takim marzyłam" Mijały miesiące, a my razem drogą szliśmy W najtrudniejszych chwilach się bez przerwy wspieraliśmy. Fajnie było, lecz mnie dla innego zostawiła Tylko jednym SMSem całą sprawę załatwiła Serce zraniła, porzucając bez pardonu Ja musiałem się pozbierać i od nowa zacząć znowu Wiadomo cierpienie, lecz na szczęście dałem radę Ale bardzo ciężko jest wymazać taką zdradę Minął rok, wyleczyłem schorowane serce A na ciele ciągle czułem jej cieplutkie ręce W niedługim czasie do mnie znów się odezwała Przepraszając, prosząc, "wróć", na ramieniu mym płakała
Nie ma takiej opcji, nie, nie wrócę już nigdy! Żadna dziewczyna nie zrobiła mi takiej krzywdy Teraz chcesz wrócić, co?! Tamten Cię zostawił? Ja nie jestem zabawką, którą można się bawić Weź ode mnie się odsuń, nawet mnie nie dotykaj Brzydzę się Tobą i nic nie da, że tak wzdychasz. Teraz płaczesz? Trzeba było myśleć wcześniej Idź znowu do tamtego, niech Cię jeszcze raz zerżnie!
Nie wyleczysz do końca złamanego serca Nie odbudujesz zaufania, gdy zdrada się potwierdza Nie chwycisz kobiety za dusze i jej nie zmienisz Nic nie da, że po czasie dopiero Cię doceni Nie ważne, że płacze, że mówi jak żałuje Nie ważne jak się stara i co wtedy czuje Nie daj się, bo wpakujesz się na minę i zginiesz przez jakąś głupią dziewczynę
Miłość, co to w ogóle jest Kochać, na początku miło jest, Zaufanie po czasie widać się kończy jak wszystko co się z miłością łączy Zdrada, tego się nie wybacza Fochy, to się bardzo często zdarza Złamane serce - na to nie znajdziesz lekarza Kobiety są fałszywe, więc uważaj!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.