Wstęp: Tu nie żyje się tak, jak tobie się wydaje,
Tu jest ciągła walka o godne przetrwanie.
Tu nie żyje się tak, jak tobie się wydaje,
Nie żyje się tak.
Tu nie żyje się tak, jak tobie się wydaje,
Tu jest ciągła walka o godne przetrwanie.
O godne przetrwanie. Tak. WRA skład.
Waryna. To dla naszych ludzi.

1. Kiedyś mali chłopcy, bez problemów, bez zmartwień,
Bez kłopotów jakichkolwiek, problemów z prawem.
Pierwsze wspólne sukcesy, zero agresji czy złości,
Pierwsze fajki na klatkach, piwko na waryńskich ławkach.
Wtedy nikt nie myślał, że może być kiedyś źle,
Że starsi stracą pracę i nie będzie za co jeść.
Żyliśmy z dnia na dzień, odkrywając nowy cel,
Zawsze robiliśmy wszystko, by każdy dzień był innym dniem.
Każdy dorasta, z wiekiem problemów narasta,
Ale my idziemy twardo, nie poddamy się tak łatwo.
Bo wiemy, że razem zdołamy dać radę,
Wiemy, że wszyscy razem przepchniemy tą skałę.
A ja właśnie teraz, w ręce długopis trzymając,
Kreślę na kartce słowa, które z mojej głowy wypływają,
Dzięki wam za wszystko, za to, że jesteście,
Teraz dla was w podzięce, podnoszę w górę ręce.

Ref. Tu nie żyje się tak, jak tobie się wydaje,
Tu jest ciągła walka o godne przetrwanie.
Tu nie żyje się tak, jak tobie się wydaje,
Tu jest ciągła walka.
Tu nie żyje się tak, jak tobie się wydaje,
Tu jest ciągła walka o godne przetrwanie.
Tu jest ciągła walka o godne przetrwanie.
Zrozum to.

2. Mury podrapane, w szarych blokach wychowani,
Chłopaki spod drzewka, przez społeczność nie lubiani.
Z k*rwami kłopoty mamy, HWDP dla ścierwa,
Takie dla nich me uczucie i pozdrawiam chłopaków,
Którzy też mają ich w dup*e.

Tu się czuje jak w rodzinie, bo moc gdy problem się znajdzie,
Tutaj czuje ziomku wsparcie.
Wiem, że nigdy nie zostawią, du*y kogoś nie nastawią,
Żeby swoją uratować, tu ludzie zasady mają.
Których twardo przestrzegają.

Patrzę co dzień na ich twarze, cały czas uśmiechnięte,
Chociaż życie nie jest łatwe.
Razem z nimi jakoś wybrnę, nie myśl sobie, ze tu jest
Błenowista Ameryka, tu Waryńskie blokowiska,
Pełne nędzy zjawiska.

Tu chłopaki spod drzewka, robią brudną robotę,
Narażają swoją du*ę.
Żeby odbić się od dna, żeby spróbować życia,
Które tak szybko ucieka.

My nie mamy dwustu złotych kieszonkowych na miesiąc,
Nie pijemy Martini, Burbonami pierd*limy,
Trójziołowe ostrowinki to nie są wykwintne drinki,
Nasze polskie specyfiki razem z ekipą pijemy.
Balet dla nich jest nie ziemski do nas samo nie przychodzi.

My musimy ostro walczyć, wszyscy razem radę damy,
Złe czasy k*rwa przetrwamy, my jesteśmy z Waryny,
My się łatwo nie poddamy, ja dla nich to teraz robie,
Tą piosenkę dla nich tworze, opowiadam ich historie,
By podziękować im za to, co w życiu dla mnie zrobili,
Jak mój świat odmienili, za balety, wspólne dymy,
Dzięki ludziom WRA oczy mi się otworzyły.

Ref. Tu nie żyje się tak, jak tobie się wydaje,
Tu jest ciągła walka o godne przetrwanie.
Tu nie żyje się tak, jak tobie się wydaje,
Tu jest ciągła walka o godne przetrwanie.
Tu nie żyje się tak, jak tobie się wydaje,
Tu jest ciągła walka o godne przetrwanie.
O godne przetrwanie. Taa. Właśnie.
Tu nie żyje się tak, jak tobie się wydaje,
Tu jest ciągła walka o godne przetrwanie.
O godne przetrwanie.

Tu waryńskie blokowiska
To dla naszych ludzi.
Taa.
Waryna. Hej.

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.