Miałeś przyjechać po mnie I zawieźć na paznokcie Wczoraj obiecywałeś A zapomniałem Pierścionek miałeś kupić Poszedłeś znów się upić Jak zwykle oszukałeś To jest the end
Znów obiecywałeś Słów nie dotrzymałeś Obiecanki cacanki Nie będzie macanki Znów obiecywałeś Słów nie dotrzymałeś Obiecanki cacanki Nie będziesz miał nic Jak to nic
Chciałam ajffona dostać Nie mogłeś temu sprostać Za chwile się spakuję Tam jest walizka Zaczynam szukać kogoś Przy kim być mogę sobą Kto na mnie zasługuje I coś mi da
Znów obiecywałeś Słów nie dotrzymałeś Obiecanki cacanki Nie będzie macanki Znów obiecywałeś Słów nie dotrzymałeś Obiecanki cacanki Nie będziesz miał nic
Przecież każdy gdy zrozumie Że marudzić tylko umiesz I masz obie lewe ręce Ucieknie hen Jeśli pozna twoja mamę A jesteście takie same To nie będzie chcieć niczego więcej Byle przerwać koszmar ten
Znów obiecywałeś Słów nie dotrzymałeś Obiecanki cacanki Nie będzie niczego Znów obiecywałeś Słów nie dotrzymałeś Obiecanki cacanki Nie będziesz miał nicTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.