Ciągle ciągle, ciągle, Ciągle się modlę do Boga, On nie wysłucha mnie i chyba nie ma zamiaru,
Wiem, że postępuje błędnie i często nie widze po sobie umiaru, Szczerze, rozumiem Twój ból i niechęć do tego lepszego wymiaru, Daj mi jeszcze trochę czasu, naprawie wszystko bez wyrazu.
Ostatnio dość często mi lecą łzy na oczy, Się trzęse już cały choć ciepły mam kocyk.
I cały ten stereotyp, zrób szkołe, zrób trochę floty, Pamiętaj, by na głupoty nie wydać jej, na paciory.
To tak nieugięte, znów sunę po mieście, 24/7 wypalam się, nie wiem.
I to naprawdę jest ten pierdolony byt, Ciągle szukamy się, a rany większe niż gdy, Milczymy, to straszne jak bardzo obrazy wnikają Totalnie wgłąb Ciebie, i nie masz szans tu, Po drugiej stronie lustra, po drugiej stronie lustra.
Czy to naprawdę jest ten pierdolony był, Ciągle szukamy się, a rany większe niż gdy.., a rany większe niż gdy... rany większe niż gdy....Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.