Kupię ci cieplutki szal I bukiecik fiołków z paprocią. I pójdziemy ulicami poprzez deszcz Na spacer pachnący wilgocią.
Ulicami, które ktoś oczyści, Przejdą ludzie i wiatr przeleci. I nawieje na nie nowych liści I zakurzy je i znów nie zaśmieci.
Taki spacer na jesienne zapomnienia, Na zadumę, zwariowany czas. Na gorące serca dwa, na zapewnienia, Że to miłość, że się coś zaczęło w nas
A wieczorem kiedy będzie ciemno, Popatrzymy na światła z daleka. I będziemy innym znów zazdrościć, Że tam w domu ktoś na nich czeka. A wracając pomyślę ze smutkiem, Że jest mgła i że niepogoda. I że życie tak głupie i krótkie. Ludzi żal i kwiatów mi szkoda.
Taki spacer na jesienne zapomnienia, Na zadumę, zwariowany czas. Na gorące serca dwa, na zapewnienia, Że to miłość, że się coś zaczęło w nas. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|