Na kołku wszystko przyjacielu zawieś, Puść kantem, w trąbę, rzuć w diabły, w kąt. Lato musuje, już czas jechać na wieś Bryczką, w niebieski wiatr, daleko stąd.
Gościniec hula na prawo, na lewo, Droga się toczy raz w przód, a raz wstecz, Słońce jest tłustą, olejną ulewą. Po pas w niej zabrnąć, niesłychana rzecz.
O ty swobodo, bezbrzeżna, szeroka, Rozpierająca pełnych piersi trzon. Dziwie, porywie zdumionego oka, Świecie otwarty z wszystkich czterech stron.
Gościniec hula na prawo, na lewo, Droga się toczy raz w przód, a raz wstecz, Słońce jest tłustą, olejną ulewą. Po pas w niej zabrnąć, niesłychana rzecz.
O ty swobodo, bezbrzeżna, szeroka, Rozpierająca pełnych piersi trzon. Dziwie, porywie zdumionego oka, Świecie otwarty z wszystkich czterech stron.
Dziwie, porywie zdumionego oka, Świecie otwarty z wszystkich czterech stron. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|