Lato przed czasem skończyło się, za oknem ciągle moknie deszcz, W dziurawym palcie po ulicach krąży wiatr. Ile kłopotów przybędzie nam, Niewyjaśnionych złośliwych spraw? Przeczekać przyjdzie kiepskie dni, więc zapukaj czasem w moje drzwi.
I znów czajnik zacznie cicho gadać, Do rozmowy wciągnie filiżanki dwie. W miękkim fotelu obok mnie usiądziesz Ty I po kątach się rozejdą nasze sny.
Codzienna pogoń za czasem Do reszty pochłania nas. Nie pamiętamy już żadnych zdarzeń, Starzy znajomi odeszli w świat. Więc zapomnijmy co gnębi nas w ten szary jesienny zmierzch, Do komina dołóżmy drew, odszukajmy siebie z tamtych lat.
I znów czajnik … Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|