Jaki smutek, gdy się bieda do człowieka wtrąca, Jakem chory, bo nie widzę grosza od miesiąca. Ma sąsiadka z vis-a-vis dobre serce ma, A więc może mi pożyczy trochę forsy jak się da...
Na pół godzinki, na pół godzinki, Na pół godzinki, ani więcej, ani mniej. Na pół godzinki, na pół godzinki, A to mi pewnie zrobi trochę, trochę lżej.
Człek samotny jak cholera włóczy się po świecie, Nie ma żony ani dzieci, sami o tym wiecie, Albo żonę dajcie mi, albo kopcie grób, A może któraś z pań obecnych weźmie ze mną ślub.
Na pół godzinki, na pół godzinki...
W towarzystwie bez pieniędzy to jest trochę gorzej, Mój żołądek się domaga, ale już nie może, Jedni z pieprzem, drudzy bez, z makaronem ryż, A ja państwa przepraszam, bo ja muszę wyjść.
Na pół godzinki, na pół godzinki... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|