Przy tej drodze dzika jabłoń, Przy tej grusza stoi sobie, A ty prowadź mnie do źródła, Z którego piją obie.
Przy tym domu, w którym kiedyś Wisiały firanki złote, Przy tych drzwiach z mosiężną klamką, Mieliśmy spotkać się potem.
Spóźniłam się na autobus, A miał mnie zawieźć do ciebie. Rozminęłam się z marzeniem. Może chciałam – nie wiem.
Na tej ławce, gdzie znalazłam Twoje delikatne dłonie, Które mi obiecywały Samotności koniec.
Obiecały mi – wierzyłam, Że tą drogą jabłoniową Pijąc nektar złotych gruszek Pójdę miły z tobą.
Spóźniłam się na autobus, A miał mnie zawieść do ciebie. Rozminęłam się z marzeniem. Może chciałam – nie wiem.
Spóźniła się na autobus A miał ją zawieść do ciebie. Rozminęła się z marzeniem.
Może chciałam – nie wiem. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|