Chodzisz po mieście bardzo pewny siebie Jesteś sam tak Ci się wydaję Nagle za rogiem ktoś Cię atakuje Na Twojej twarzy ląduje fala pięści Po pierwszym ciosie upadasz na ziemie Błagasz o litość całując w łapę Którą tak często pokazywałeś Na ulicznych wiecach i manifestacjach
Ref. Jak wilcze stado atakujemy Szybko , brutalnie i bez litości Nie zdołasz ukryć się ani obronić Gdy nasze kły wejdą w Twoje ciało !
Przyszła sobota kolejny wieczór Na polowanie czas się wypuścić Na brudne ścierwa kryjące się po parkach Na czarne małpy kryjące się po domach Krew się poleje gęstymi strumieniami Znów po policję kapusie będą dzwonić Prasa jak zwykle to opisze Gdy wilcze stado wyjdzie na ulicę !
Ref. Jak wilcze stado atakujemy Szybko , brutalnie i bez litości Nie zdołasz ukryć się ani obronić Gdy nasze kły wejdą w Twoje ciało !
Dlaczego rękami twarz swą zakrywasz Ciągle szukasz drogi ucieczki Przecież tak bardzo z nazizmem chciałeś walczyć Więc przestań płakać tylko kurwo walcz ! Patrze Ci w oczy widzę tylko strach Nie łudź się śmieciu to Ci nie pomoże Nie znam litości ani przebaczenia Ja wierzę w siłę , przemoc i nienawiść
Ref. Jak wilcze stado atakujemy Szybko , brutalnie i bez litości Nie zdołasz ukryć się ani obronić Gdy nasze kły wejdą w Twoje ciało !
Nic nam nie zrobi żadna policja Nic nam nie zrobi żaden ułom Nawet gdy ciągle będziesz sypał Złożył zeznania obciążające Będziesz przykładem dla innych kapusi ,że Nie ma sensu z policją pracować Przecież i tak nic Ci to nie da A my i tak znowu się spotkamy !
Ref. Jak wilcze stado atakujemy Szybko , brutalnie i bez litości Nie zdołasz ukryć się ani obronić Gdy nasze kły wejdą w Twoje ciało ! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|