Wieje wiatr po mojej drodze, wieje wiatrem prosto w twarz Nie zostało nic na sprzedaż, czas mi wdziać jesienny płaszcz Wieje wiatr, pod powiekami leżą ciężkie ziarna snu Jeszcze dzisiaj trzeba odejść, rozmyć się w deszczowym dniu
Nie zadźwięczą w tym pokoju echa kiedyś ważnych słów Razem z wiatrem uleciała garść ostatnich barwnych snów Garść ostatnich barwnych znaczeń, mój bankrucki cały kram Nic do kupna, nic na sprzedaż, dziś galeria pustych ram
W moim płaszczu dziur zbyt wiele by starczyło na nie łat Nie załatam ich nadzieją, gdzieś straciłem po niej ślad Gdzieś na peryferiach zdarzeń zamykane trzasną drzwi Niewyraźna smuga światła zniknie w tłumie przeszłych dni Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|