Gdy śpisz obca lampy światłu W półmroku rozgrzanej pościeli Moje pióro twoje rysy kreśli słowami tworzonymi pomału
jakże nazwać, nad którą się czuwa ciepła garść w oprawie uśmiechu każde słowo innych słów jest echem a z nowymi idzie jak po grudzie
Gdy drzwi zostawiasz otwarte dla szorstkich zapachów drogi pomna nocy leżących odłogiem i wciąż pytań bezsennych czy warto
jakże nazwać, nad którą się czuwa ciepła garść w oprawie uśmiechu każde słowo innych słów jest echem a z nowymi idzie jak po grudzie
gdy myśl zmęczona w pół drogi w dom zawita o stacji tysiąc daj jej chwilę przy sobie odpocząć bo ta myśl ciągle myśli o tobie
jakże nazwać, nad którą się czuwa ciepła garść w oprawie uśmiechu każde słowo innych słów jest echem a z nowymi idzie jak po grudzieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.