Nie chcę śpiewać o wietrze zagubionym w dolinach Ni o gwiazdach co wieczór spadających na zboczach Nie chcę głosić prawd zapomnianych By ktoś nie rzekł o fałszywych prorokach
Język gazety przyrósł do gardła nam Spojrzeniem gazety widzą nasze oczy Przemykamy w szarej mżawce dnia Przemykamy w szarej mżawce dnia Skuci losem
Kto z was takich przyjaciół ma by mówić im bracie Kto pamięta o słowie tak prostym jak człowiek Nie chcę głosić prawd zapomnianych By ktoś nie rzekł o fałszywych prorokach
Język gazety...
W nurcie czasu płyniemy płytszy cichszy już oddech Tu mielizna tam kamień i znów wir rop po roku Nie chcę głosić prawd zapomnianych By ktoś nie rzekł o fałszywych prorokach
Język gazety...
Póki nie jest za późno póki czasu choć trochę Wyjdźcie z domu do słońca wpuśćcie światła do mroku Poszukajcie prawd zapomnianych A znajdziecie prawdziwych proroków
Język gazety...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.