Jadę sobie autobusem, jadę w siną dal, jadę tam, gdzie chcę lub muszę, nerwy mam jak stal. frajdy na każdym wyboju nie opiszą słowa, rollercoster w Ameryce przy nim się chowa.
Hej, łysy człowieku, serio masz fajnego bica, ale jakość dźwięku z telefonu średnio mnie zachwyca. Ja tak sobie tylko myślę, sztywny niczym kij, nawet się nie ruszam z miejsca, by nie dostać w ryj.
Droga koleżanko, mówię to nie bez przyczyny, głośniej krzycz, bo każdy chce posłuchać twej łaciny, a pan niech dłużej posiedzi, nie ma co się bać, przecież pani przy nadziei raczej woli stać.
W sumie trochę jest mi żal przerywać tej sielanki, lecz niedługo trzeba wysiąść, bo przede mną dwa przystanki. Wartość tej wycieczki wzrasta, że aż głowa boli, gdy nagle wsiada gość i mówi: bileciki do kontroli!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.