Jedzie Drewicz, jedzie, Trzysta koni wiedzie; Oj, poczekaj, panie Drewicz, Nie twoje to będzie.
Od bram Częstochowy Zabrzmiały podkowy: Ho! Ho! teraz panie Drewicz Nie uniesiesz głowy.
To Kaźmierz Pułaski, Konfederat barski; Ty wiesz dobrze, panie Drewicz, Że to rębacz dziarski.
Drewicza ujęto, W kajdany opięto; Hej, panowie, bracia szlachta, To nam dzisiaj święto.
Drewiczowe ręce Drewiczowe ręce Już nie będą wywijały Szablą po wojence.
Drewiczowe nogi Drewiczowe nogi Już nie będą zachodziły Pułaskiemu drogi.
Drewiczowe oczy Drewiczowe oczy Już nie będą poglądować, Skąd Zaremba kroczy.
Drewiczowe uszy, Drewiczowe uszy Już nie będą podsłuchiwać, skąd pan Sawa ruszy.
Drewiczowe ciało Drewiczowe ciało Już nie będzie z żadną damą Sobie obcowało.
Drewiczowe zęby Drewiczowe zęby Już nie będą zajadały Kurcząteczek wszędy.
Drewiczowa głowa Drewiczowa głowa Już nie będzie wysypiała Na poduszce zdrowa.
Ha! srogi Drewiczu, Ha! srogi Drewiczu, Przyszła na cię czarna kreska, Moskiewski paniczu.
Obcinałeś ręce, Obcinałeś uszy Naszym panom braciom szlachcie. Dziś myśl o swej duszy.
Chłopcze, podaj skrzypce, Podaj i oboje, Niech ja zagram senatorom, Patrząc na śmierć twoję.
-----------------------------------------------------
Zwrotki dodane w późniejszym czasie:
Jedzie Drewicz jedzie, Sto par koni wiedzie, oj a za nim pan Pułaski, każdy kroczek śledzi.
Drewicza ujęto, W kajdany opięto; wszystkie zbroje, mundyrunki, od niego odjęto.
....
Jedzie Drewicz, jedzie, krakowską ulica, wyniesła mu grzeczna dama, wina ze szklanicą.
Teraz mi [to] dajesz, kiedy mi nie trzeba, A kiedym był w więzieniu, nie dałaś mi chleba Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|