Hej, sosnowa Matka Bosko Stoi w apostołach Cała w kwiatach wystruganych I cała w aniołach A latajom te anieli Jaze skrzydła furcom Straśnie chude som janioły Brzuchy z drewna burcom
Skrzydła furcom, brzuchy burcom I poli się świcka Chudy anioł straśnie głodny Chłopska to kaplicka
Łoj, wiecorem ze wsi przydą Roje bab z lamentem Łoj, zdrętwieje łod słuchania Boskie ucho święte Nagadajo baby świątkom Ło męzach, psiojuchach Świętej łocy az wychodzą Tyle się nasłucho
Z drewna ucho pilnie słucho I poli się świcka Święte łocy wytrzeszcone Chłopska to kaplicka
Łoj, chędogo w ty kaplicce Piszcy w sośnie bida Łoj, wyłazom z butów nogi Gołość świontym widać Kieby z sosny by nie byli Pisnęliby słówko Jak ich bidok w drewnie rzeźbił Kiedyś na przednówku
Bidny rzeźbiarz bidę rzeźbił I dogasa świcka Mizeroty, wsiowe święte Chłopska to kaplickaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.