Wsyćko to spisane w niebie Na ziemi dłubane w drewnie Potem farbom pociągnięte Co się z Rochem stało świantym Stał w kaplicce rocek cały Kulasy mu poparciały Uzalił się na swom dolę Posedł se pochodzić polem
No i idzie
Stała koza kole drogi Straśnie ją świrzbiały rogi Świanty się zagapił ździebko Bucła ci go w schaby krzepko Mocna ci to była boleść Az zdjon z głowy aureolę No i pedzioł ze trzy razy Grubelackie fest wyrazy
Ty kozo, ty!
Jak mu się zrobiło letko W sobie się zestrachoł ździebko Ze za wsyćkie te łobrazy Bandzie się łon w smole smazył Pognał sybko do kaplicki Wskocył do ni, zawarł dźwicki Stanął świanty i modlący Z nabozeństwa, a rzec klącym
Znów skurconom ma figurę Cosik piszcy mu za chórem I nie moze być inacy A moze mu Bóg przebacy? Znów skurconom ma figurę Cosik piszcy mu za chórem I nie moze być inacy - A moze mi Bóg przebacy?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.