Spotkałem w Polsce kumpla raz pod wielką ambasadą, kumpel z jakiegoś murku zlazł i się uśmiechnął blado. I mówi: "Pryskam stąd, mam dość, daremnie się tu męczę, zabieram z sobą żal i złość, i mienie przesiedleńcze".
I tak piosenki kolejnej temat nagle mi w głowie zaświecił - wszędzie jest dobrze, tam gdzie nas nie ma, ach, taki polski kuplecik! Wszędzie jest dobrze, tam gdzie nas nie ma, szalenie polski kuplecik!
Ten kumpel, co w podróży swej patrzył na świat z ukosa, przesiadkę miał aż w Anchorage i spotkał Eskimosa. A ten po polsku zwraca się i szczerym okiem błyska: "Jo nie Alaski małpa, nie! Jo jezdym z Kościeliska!".
Kontynuując powyższy temat, dodajmy przeto w tej pieśni - wszędzie jest dobrze, tam gdzie nas nie ma, ale my wszędzie jesteśmy... Wszędzie jest dobrze, tam gdzie nas nie ma, ale my wszędzie jesteśmy...
Bo emigracji nie ma, w lot przyznacie państwo sami, są tylko Walczak, Nowak pod różnymi adresami. I wszędzie tyle samo trosk, nadziei i problemów, bo adres to jest wybór, los - wybierasz go samemu!
Jak wybrać dobrze, to inny temat, a my powtórzmy w tej pieśni - wszędzie jest dobrze, tam gdzie nas nie ma, ale my wszędzie jesteśmy...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.