Znów ta troska, znów jak długi dzień mnie męczy, serca rozkaz, jeden, drugi i tysięczny... Oj, nie oprę ja się dłużej tym rozkazom, ale błędu nie powtórzę, bo tym razem...
Zakochałem się prowizorycznie, oświadczałem się metaforycznie, bacząc, by w tych metaforach, jako niewątpliwy plus, było trochę mgiełki oraz interpretacyjny luz.
Zakochałem się szalenie wstępnie, oświadczałem się ambiwalentnie, w każdym zdaniu dużym, małym, żeby móc spokojnie spać, furtkę sobie zostawiałem, by nią w razie czego wiać...
Ale uciec nie każdemu się udaje od naiwnych, po staremu, przyzwyczajeń... Myśl bez przerwy do nich wraca pełnym gazem, jak tu zwalczać tego kaca, że tym razem...
Zakochałem się prowizorycznie, oświadczałem się metaforycznie. Coś mnie kusi, by ochoczo iść na całość - nie na ćwierć, nie przysięgać na roboczo, lecz na amen, lecz na śmierć!
Lecz gdy wyrwę z rąk szaloną głowę, czasem spojrzę w krąg, jak rośnie nowe, i wyjaśnia się zawiłość, i rozsądku szepce głos, że opieram moją miłość na najlepszych wzorach wprost.
To jest fakt, na ten fakt rady ni ma, prowizorka najlepiej się trzyma...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.