Miłe Panie i Panowie bardzo mili, Jakiś facet po bulwarze miejskim mknący Wzrok obłędny we mnie wbija I nerwowo pyta, czy ja Znam Pe- Pe- Pe, Polską Partię Piłujących…?
Jaki macie program? pytam więc faceta, A on na to: My przez wiosny, lata, zimy, Pojedyńczo i zbiorowo, Metodycznie i planowo Piłujemy gałąź, na której siedzimy!
A cel jaki wam przyświeca? pytam dalej, A on na to: Cel się jeszcze nie wyłania, Ja i moi przyjaciele Nie patrzymy w mgliste cele, Nas pochłania sama czynność piłowania!
A w rankingach, chłopcy, macie szanse jakie? A on na to: Mamy strasznie twarde drewno, Lecz nasz szereg opuściły Wyjątkowo tępe piły I tym razem to przerżniemy już na pewno!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.