Przyszli raz do mnie z jasnym obliczem Przed niewieloma dniami Pan Gruza z panem Fedorowiczem Nieszczęścia chodzą parami
I zapytali po małej chwili Czy oglądałem czasami Show doskonałe małżeństwa czyli: Nieszczęścia co chodzą parami
Ja - że uwielbiam wprost te audycje A oni furcząc baczkami Że mają dla mnie dwie propozycje Nieszczęścia chodzą parami
Więc wziąłem papier, pióro do ręki No i popatrzcie kochani Machnąłem z Sentem aż dwie piosenki - Nieszczęścia chodzą parami
To do tej pory to była pierwsza A druga zaraz się zacznie Będzie jak pierwsza - także do wiersza Tyle, że lepsza znacznie
~
Nieszczęścia chodzą parami Więc wierzę co raz częściej Że nigdy mnie nie spotka Największe z wszystkich nieszczęście
Jest wielkie tak, że wystarczy Bym na łopatkach leżał Nie znajdę przed nim tarczy Nie znajdę przed nim puklerza
Lecz los - los czuwa nad nami Kto ufny ten mnie pojmie Nieszczęścia przecież chodzą parami I to mi daje rękojmie
I wierzę, ja - mała płotka Zaszyta w życia szuwary Że to największe mnie nigdy nie spotka Bo ono nie ma pary.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.