Gdzie są te chwile, kto mi wytłumaczy Gdy do stołówki razem szliśmy miła Za nami został dzień solidnej pracy Przed nami na stoliku już dymiła
Ref. Kartoflanka, biurowa kartoflanka, która mych pierwszych westchnień była świadkiem. Zawsze w niej parę pływało skwarek, ty je ze mną łykałaś ukradkiem. Z wszystkich zup nam najlepiej smakowała przyprawiona z umiarem, acz pikantna, Taka posilna, taka przymilna, kartoflanka, kochana kartoflanka.
Niestety, krótko miało trwać to wszystko W innej stołówce dziś pod palmą siedzisz. Przenieśli cię na dyrektorskie stanowisko No a ja samotny płaczę nad talerzem
Ref. Kartoflanki, biurowej kartoflanki która mych pierwszych westchnień była świadkiem widzę tych parę mizernych skwarek, których ze mną nie przełkniesz ukradkiem choć się zmuszam dokończyć jej nie mogę nie uważam by była zbyt pikantna ale wodnista i nienawistna kartoflanka ohydna kartoflanka
I nagle dzwonisz do mnie ukochana Do swej stołówki mnie zapraszasz dzisiaj Więc patrzę na te palmy i dywany I w jadłospis a w tym jadłospisie
Patato soup, pomdeter krem, tak napisano Ja tu czytam i tak się denerwuję Bo po raz pierwszy jestem w takiej Wytwornej restauracji dla dyrektorów Języków obcych nie posiadam Więc tak patrzymy sobie z tą najdroższą Panią dyrektor długo w oczy W tym czasie kelnerka przynosi nam Dwa talerze z tym całym pomdeter
Nieważne, i ja się orientuje że to jest Nic innego jak: kartoflanka I tutaj kartoflanka znów jest Twoich i moich westchnień światem Znów w niej parę żegluje skwarek Ty znów łykasz je ze mną ukradkiem I jak dawniej jak dawniej nam smakuje Przyprawiona z umiarem, acz pikantna Taka posilna taka przymilna Kartoflanka kochana kartoflankaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.