I znowu gna mnie, proszę was, Inwencja poetycka, By rzec, że w Krośnie żyła raz Baba o sześciu cyckach.
W chęci, by ten wspominać fakt, Nie znajdziesz sensu szczypty, Gdyby nie to, że akurat Wynaleziono sztriptiz:
Francuzi sur le ciel de Paris To wymyślili pierwsi, Że w szał publika wpadnie, gdy Baba pokaże piersi.
Kiedy obiegła Krosno ta Rewelacyjna wieść, Krosno krzyknęło – Ichnia dwa, Nasza pokaże sześć!
Pokaże sześć i c’est ci bon! Żeby Francuzy cwane Nie pomyślały, żeśmy są Prowincja czy zaścianek!
Pokaże sześć i mostek w przód, By cudzoziemiec który, Nie myślał, żeśmy nie ze śród- Ziemnomorskiej kultury.
Wspominam scenkę tę nie naj- Weselszą bez wahania, Gdy widzę, jak kochany kraj Europę znów dogania.
Gdy brokat w szprayu słodko drży Na makijażu silnym W pokazach mody, w spędach pry- Waciarsko-polonijnych,
Gdy widzę polski porno film, Awangardowy teatr, Gdy twórcom się przyglądam tym, Co tworzą modne dzieła,
Gdy widzę, jak w ich oku gra Iskierka neoficka, To mi się przypomina ta Baba o sześciu cyckach!
Chęć, by pokazać cycków sześć, Widzę u polskiej sztuki, Większą niż chęć, by ludziom nieść Łut sensu, cień nauki.
I słyszę, jak nad Wisłą gdzieś Tłum głupków się anieli: Nasza pokaże sześć – i cześć! Żeby se nie myszlely!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.