A Ty zobacz co tu widzisz pozory mylą chłopak Widzisz we mnie bandyte ale to inna brocha Nie pasuje to wynocha taka logika betonu Oceniasz po okładce weź nie pierdol farmazonów Dosyć kurwa kocobołów i wymyślonych fam Że łysa głowa, dres to od razu jakiś cham? Teraz ja powiem Wam jak to tutaj wygląda Pierdolony stereotyp wychowany w bloka kątach Masz jointa no to odpal i ściągnij chmure Pierdol ten monitoring pokaż wszystkim wejdź na górę Do końca tępić rure to niepisane prawo Mówią o Nas marginesy co jest fikcyjną sprawą My tu jedziemy żwawo i wiemy kto jest kim Wiemy co jest prawdą a i wiemy co to film Do końca moich chwil będę swojak w oczach bliskich Pozory mylą chłopak jebać policyjne dziwki
Ty powiedz mi jak na mnie patrzysz to kogo widzisz Jednego z tych chłopaków co robi rap dla ogniku Czy człowieka, który skończy w zakładzie lub na odwyku Ty nie wiesz jaki jestem tylko oceniasz mnie z góry Za tamte lata dres, łysy łeb bez matury To tak jak po wyroku nie chcą dać Tobie pracy Ale chcą abyś się zmienił choć nie dają Tobie szansy Wiesz ile jestem warty? Tyle ile na tej ziemi gniewu i pogardy Posłuchaj tego rapu zobacz ile w nim jest prawdy Ponoć tyle ile biała wszamałeś do nocha Jestem normalnym gościem, który tworzy, marzy, kocha Ty się śmiej to nie kpiny Tak wiele niepowodzeń w moim życiu było tylko i wyłącznie z mojej winy Dziś uważnie tu żyje mam trochę większe ambicje Perspektywy na życie słuchaj mówię poważnie A Ty dalej machasz na mnie łapami? No to stój za szkołę, łysy łeb, za ten luzacki strój Oceniasz mnie dalej nisko? Pozory mylą to wszystko
Spójrz na mnie, co widzisz? Wyjęty z pod prawa Z ręki do ręki polski kwit Ty patrzysz mówisz z boku z Holandii Wraca z nimi trawa Ty patrzysz fura za dziada Chował pake mewy w gacie To jak ? jak granat Oni widzą społeczniaki na otwartym oku Nic nie widząc skurwysyny co dziś mają psa kolege Wydarzeniem ciągła słabość rotacja Przerzedzenie się znajomych WNM Klika Kolaboracja dla osadzonych Pomyłka prawna czarne bandany Czytaj pozory mylą Uwierz w całą tą prokuraturę wraz z premierem jebnąłbym w kajdany Na immunitet a kurwom najwyższe kary Prowokacja, która stawia Ciebie w drodze do komory wypełnionej gównem Nagle cisza, nowy porządek świata rozpoczynam gre
Nie wchodzę dwa razy w jedno gówno się nie wjebie Nie jesteś jeszcze w niebie tu na ziemi jest jak w piekle Posłuchaj człowieku, że teoria tego świata W połowie tylko bólem druga połowa to atak Wpadasz na osiedle za dnia to może pięknie Za to wieczorem nie jeden koziro wymięknie To opowieści bagna dla moich ludzi standard Weź zdejmij z oczu klapki spróbuj przeżyć troche w faktach Co się kurwa martwisz zostawiła Cie dupa? To nie jest koniec świata trzymaj fason serce puka Oglądani przez życie potencjał w blokach kwitnie Nazwij mnie człowiekiem nie chuliganem na wiksie Co widzisz dookoła? Dzieciaki blok i szkoła Ja widze tylko dzieci ujarane na tych blokach Dostrzegasz tylko piękno lecz miasto podzielone Są szare miasta barwy nie kolory ulepszoneTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.