[Zwortka 1] Myśli nieczytelne od ścian się odbijają Tylko nerwów strzępem jestem I zamkniętą bramą W którą coś uderza, kraty się napinają Szczęka zaciśnięta a płuca znów palą
[Przed-refren] Szum miasta dochodzący zza okna Szepcze, że nie powinienem wyjść i kogoś spotkać Ale cienie mówią, że godzina już samotna Diabeł dolewa oliwy do ognia
[Refren] Księżyc zagląda zza okna Powieki nawet chcą opaść Głowa swędzi od środka Wszystko załatwię, ale trochę to potrwa Wszystko załatwię, ale trochę to potrwa Księżyc zagląda zza okna Powieki nawet chcą opaść Głowa swędzi od środka Wszystko załatwię, ale trochę to potrwa Wszystko załatwię, ale trochę to potrwa
[Zwrotka 2] Być może latałem w trybie samolotowym trochę zbyt długo Trochę zbyt długo Spaliłem kalendarze, robiłem zegary i na co mi to? No co mi na to? Jeśli sufit pęka ze śmiechu A diabeł dolewa oliwy do ognia
[Refren] Księżyc zagląda zza okna Powieki nawet chcą opaść Głowa swędzi od środka Wszystko załatwię, ale trochę to potrwa Wszystko załatwię, ale trochę to potrwaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.