Gdy z jednej strony naciska policja A z drugiej atakują narodowcy Co robić w tej pieprzonej sytuacji?
Nie chcę przeminąć / Nie ma chwili do stracenia Nie oddawaj życia za innych Nie myśl, że dali ci w końcu spokój Poświęć swe życie innym / Nie daj się oszukać, to tylko złudzenie I nigdy się nie poddawaj Oni się umacniają, UDERZAJ TERAZ!
Póki nie są dość silni by cię odnaleźć Póki nie żyjesz pod faszystowskim terrorem Uderzaj teraz nim zamkną się za tobą kraty Uderzaj teraz, to ostatnia chwila, uderzaj teraz!
Organizują się w formalne grupy, chcą pokazać wszystkim swoją siłę W państwie, u którego podstaw leży przemoc Bo tutaj wszystko jest możliwe, uderzaj teraz! Przemoc to ich jedyny argument, przecież tak często lubią go używać Jeżeli to tylko do nich dociera Nie ma na co czekać, uderzaj teraz!
Do was mówię pieprzone alternatywy Kierowane przez radio, telewizję i róbta co chceta Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy Przypomni wam, że jesteście jeszcze ludźmi Otumaniona masa indywidualistów Która nie potrafi stworzyć niczego Obnosicie się dumnie ze swoją innością Upodabniacie się do tych, z których szydzicie Tworzycie elity, na które chce mi się rzygać Dlaczego jesteście tak krótkowzroczni?
Największa paranoja mieszka w was samych Dla was najważniejszą sprawą jest wygląd Oceniacie ludzi po tym jak się ubierają I tylko do tego ogranicza się wasza odmienność Czasami jeszcze słuchacie muzyki Tych jak je nazywacie punkowych kapel Które nie mają nic do powiedzenia Poza bzdurami, które nic nie wnoszą
A może punk to te koncerty Na których wszyscy nawaleni Dostają w mordę, bo są zbyt słabi By się zjednoczyć i przeciwstawić Jesteście bandą narcystycznych snobów Tworzycie ideologię na swój własny użytek A ruch, którego ideą jest brak ideologii Umarł nigdy nie narodzony
Odrzucasz mnie, bo nie jestem tak subtelny jak inni Nienawidzisz mnie, bo myślisz, że chcę cię do czegoś zmusić Boisz się mnie i unikasz myśląc, że mogę ci coś narzucić Ale wiedz, że to nieprawda
Jeżeli TY nie będziesz walczyć o swoje życie to ja tym bardziej Jeżeli myślisz, ze bez ciebie nie mogę się poruszyć to się mylisz Bo zawsze znajdzie się jakaś droga, zawsze znajdzie się jakieś wyjście A to, że moje ręce są przez ciebie związane To, że zasłaniasz mi oczy i kneblujesz mi usta To, że odwracasz się do mnie plecami sprawia, że jeszcze bardziej CHCĘ WALCZYĆ O SWOJE ŻYCIE!
I nie nazywaj mnie pieprzonym anarchistą Tylko dlatego, że nie chcę być bierny Oni są odpowiedzialni za to co robią z tobą Ale ty jesteś odpowiedzialny za swoją bierność Dajesz sobą rządzić, dajesz sobą pomiatać Narzucono ci punkt widzenia a ty go przyjąłeś Dzięki zgrabnej manipulacji nie widzisz wyjścia Kręcisz się w kółko przez całe swoje życie I dopóki nie kradniesz i nie zabijasz Nie zmienisz niczego - to twój punkt widzenia Najbardziej ze wszystkiego łakniesz pieniędzy Tylko to zaprząta twoją głowę a im o to chodzi Więc kłują twe oczy przepychem i luksusem By twe myśli nie zbaczały za daleko Nakłaniają cię do pracy ponad siły byś zarobił więcej I więcej łożył na utrzymanie państwa i ich samych A ty jesteś zimny, wyrachowany i wytrwały Myślisz, że dzięki pieniądzom będziesz mógł dopiero żyć godnie Czy pieniądze sprawią, że staniesz się człowiekiem? Czy sprawią, że będziesz chciał ich wciąż więcej i więcej? A może dając je żebrakowi stałbyś się człowiekiem? A może budując nowy kościół? A może konstruując mową broń i opłacając zbrodnie? Wojna to przecież złoty interes
Czy już widzisz kto za tym wszystkim stoi Tylko skurwiel chce władzy nad innymi A są tacy, którzy maja władzę nad twoją duszą A wszystkich ich trzyma za mordę PIENIĄDZ
Dziwisz się więc skąd ta nienawiść nie poparta niczym Która rodzi się w tylu głowach Pytasz się mnie czym jest faszyzm Który przecież zginął i już go nie ma A on jest nienawiścią w twoich oczach W pogardliwym spojrzeniu, którym obrzucasz innych W ironicznym uśmieszku podniesionym głosie W ręku matki podniesionej na dziecko I w każdej pięści podnoszonej na człowieka W słowie pogardy i w słowie, którym chwalisz siebie Wydaje ci się, że jesteś wybrańcem A jesteś tylko zwykłym śmieciem
Faszyzm to nie jest droga do wolności To ustanawianie praw przeciw jednostce Otumanianie bezmózgów i zastraszanie myślących Państwem policyjnym łatwiej się kieruje To ideologia dla was nie potrafiących myśleć Robi doskonale gówno z waszych mózgów Mówicie o czymś czego nie rozumiecie o życiu Mówicie o czymś czego nie znacie o śmierci Daje uczucie nienawiści Zapewnia pustkę w waszych głowach By przypadkiem nie narodziły się w nich myśli Myśli mogące ZWALAĆ Z PIEDESTAŁÓW!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.